czwartek, 9 grudnia 2010

O pozycjach... plus moje obiecane foto

Dzisiaj od rana chodzi mi po glowie jeden temat. Pozycje w luzku.
Od razu powiem ze to kolejny z tak zwanych przereklamowanych tematow.
Wyglada ze teraz owladnol mnie watek tak zwanych tematow przereklamowanych. Nie tylko ze wzgledu na to ze duzo sie o tym mowi bo wiadomo ze o istotnych rzeczach trzeba mowic. Na przyklad jesli codziennie 3 razy dziennie jemy to mowimy o tym dosc czesto. Podobnie jesli my dziewczyny laczymy sie z naszymi partnerami w milosnych igraszkach srednio 5 do 12 razy tygodniowo to wiadomo ze bedziemy tez o tym czesto mowic. Nazywam ten temat przereklamowany dlatego ze czesto kraza na jego temat rozne mity szczegolnie wsrod plci "brzydkiej" (nazywam ja brzydka, choc nie powiem bylobyb nie fer nie nazwac ja tez sexowna), mity ktore nie dam rady obalic w jednym poscie bo musialabym kiedys na ten temat ksiazke napisac (choc kto wie), ale chcialabym sie zajac tu tylko jednym mitem. Mianowicie mit ze udany sex to urozmaicony sex a urozmaicony sex to taki w ktorym jest roznorodnosc roznych wymyslnych i wyrafinowanych pozycji sexualnych.
Oczywiscie tak mysla faceci i to oni ten mit stworzyli. I nie da sie oszukac - wiekszosc was facetow tak mysli. No badzmy szczerzy prawie wszyscy z was tak mysla.
Ile to razy mialam taka sytuacje ze poznaje fajnego chlopaka. Super sie dogadujemy, jest szarmancki, czuly, umie sluchac, idziemy na spacer po centrum, kupujemy lody, gadamy, smiejemy sie, w koncu idziemy do niego obejrzec jakies DVD ktore ostatnio kupil, nagle czesto jeszcze podczas filmu opanowuje nas dreszczyk emocji, coraz silniejszy i sielniejszy ... no i po tym to juz co minuta nowa czesc ubrania laduje na ziemi az po paru minutach nie mamy na sobie nic.
Wiadomo standard. Ale czesto tego co od tego momentu sie bedzie dzialo bardzo nie lubie. Znaczy na poczatku jest jeszcze ok. Chlopak do tej pory byl naturalny. Nie bylo w jego zachowaniu nic aktorskiego. Smial sie kiedy ja sie smialam, byl powazny kiedy ja bylam. Ale od tej pory postanawia juz grac. No moze nie od razu, ale wiem ze za jakies dwie - trzy minuty zacznie.
No wiec bierze mnie w swoje ramiona, caluje, czule przytula, smyra wlosy, dladzie mnie na plecach, kladzie swoje cialo na moim, jeszcze przez moment przytula i caluje po czym rozklada mi delikatnie nogi na boki i wchodzi we mnie.
Ten moment lubie. Jest ducowny. Najbardziej podniecajacy moment calego zblizenia. To podniecenie trwa jeszcze tak jak mowilam przez 2 -3 minut i wszystko co sie dzieje po tym czasie nie nalezy do moich ulubionych. W chlopaku ktory do tej pory byl naturalny wlacza sie jakis  aktor. Zaczyna co kolejne 2 minuty zmieniac pozycje. Zaczynaja latac komendy: wstran, podnies sie, przekrec sie, podnies troche jeszcze, obruc sie, zegij tulow, wez bardziej na bok, jeszcze troche sie przesun, obroc sie lekko, blizej, jeszcze troche...
I tego momentu nie cierpie.
Oczywiscie chlopak mysli ze byl super bo w ciagu  25 minut przerobil ze mna 8 roznych pozycji wiec mysli ze w moich oczach jest obeznany i taki profesjonalny, z kolei ja tylko zdarzylam sie dobrze ulokowac w jakiejs pozycji a on juz zarzadzal zmiane !
Faceci apeluje do was. Nie przesadzajcie z tymi pozycjami, my dziewczyny nie potrzebujemy zadnych zmian co 3 minuty, jesli cale zblizenie jest tylko w jednej pozycji to nam to na prawde nie przeszkadza.
Wogole uwazam ze powinniscie obrac zasade ze przez kilka pierwszych stosunkow z nowa dziewczyna nie powinniscie robic zadnych zmian, zadnych przeskokow do kolejnej pozycji. Na urozmaicenia przyjdzie czas. Nawet zaliczenie dwoch pozycji podczas pierwszego zblizenia z dziewczyna to moim zdaniem za duzo!
No wiec pewnie zapytacie mnie: jesli ma to byc tylko jedna pozycja to ktora? Ktora jest ta najlepsza pozycja ktora z powodzeniem wystarczy na kilka pierwszych zblizen z dana dziewczyna.
Pamietajcie - najlepsza pozycja to taka w ktorej i wy i partnerka jestescie dobrze stymulowani.
Pamietajcie tez ze pozycja w ktorej lezycie na partnerce pomiedzy jej nogami jest z wielu powodow najlepsza i najlepiej stymuluje kobiete.
Po pierwsze to jedna z niewielu pozycji przy ktorej mozna jednoczesnie stymulowac i lechtaczke znajdujaca sie tuz nad jej pochwa i punkt G ktory znajduje sie wewnatrz pochwy na jednej z jej scianek
Po drugie partnerzy moga miec dobry kontakt wzrokowy co jest wazne aby obserwowac nawzajem swoje reakcje kiedy jeszcze nie zna sie dostatecznie dobrze partnera
Po trzecie pozycja ta jest dobra do wszelkiego rodzaju dotyku, w tym dotyku piersi, ramion, szyi i uszu czyli wszystkich czulych miejsc kobiety.
Dlatego jeszcze raz waz prosze. Kiedy nastepnym razem pujdziecie z nowo poznana kobieta do luzka nie udawajcie super aktorow co 3 min grajacych nowa scene. My kobiety tego nie potrzebujemy !
Wybierzcie tylko jedna pozycje i zrobcie to w tej pozycji z najwiekszym oddaniem a sprwicie kobiecie niezapomniana rozkosz i przyjemnosc.


 Ponizej na prosbe kilku z was zalaczam swoje foto. Z czasem bedzie ich wiecej zaleznie czy beda prosby, bo nie wiem czy lubicie bardziej kiedy pisze do was anonimowo czy wolicie widziec kto do was pisze. To zalezy od was...
A tak jak wczesniej pisalam planuje zakup po nowym roku kamery bo mysle ze zyjemy w 21 wieku i dobrze byloby gdybym zamiast tego bloga tekstowego zaczela w koncu prowadzic tak zwanego bloga video.

pozdrawiam was
Kasia Sex Ekspert

środa, 8 grudnia 2010

Kilka slow o nimfomankach

Tak jak wam pisalam w ostatnia niedziele mialam juz dosyc siedzenia w domu i wyszlam na pare godzin na miasto, glownie odwiedzajac okolice starowki i centrum. Pisalam wam tez ze bezskutecznie szukalam grzanca bo bylo potwornie zimno i jakos chodzil za mna ten slodkawy smak goracego wina.
Pisalam wam tez ze spotkalam mojego ex sasiada na miescie i zagadalam z nim pare zdan. Padly standardowe pytania typu co teraz porabiasz i takie tam.
Powiedzialam mu ze duzo swojego czasu poswiecam obecnie na pisanie mojego bloga po czym podalam mu jego adres ktory zapisal sobie na bilecie autobusowym.
No i nic. Chcialam zeby tu wszedl bo tak czy owak jestem dumna ze swojego bloga a glownie z popularnosci jaka sie ostatnio cieszy bo link statystyka pokazuje mi ze dziennie prawie 1000 osob go odwiedza. Ale dawny sasiad ze starego jeszcze mieszkania milczal. I wyobrazcie sobie ze dzisiaj po trzech dniach napisal mi smsa. I tresc tego esemesa jest wlasnie powodem dla jakiego pisze teraz ten post.
Napiszal mi tak " Czesc Kasia, bylem na Twoim blogu. Ty jestes nimfomanka?"
Zaszokowal mnie kompletnie. Wiec powiem wam co o tym mysle.
Mysle ze slowo nimfomanka jest za bardzo naduzywane. Wystarczy ze dziewczyna lubi sex a juz mowi sie o niej nimfomanka. Skoro tak to dlaczego na chlopakow ktorzy tez lubia sex nie mowi sie zboczeniec?
Mysle ze nimfomanka to obrazliwe okreslenie tak samo jak obrazliwe jest powiedziec na mlodego chlopaka w wieku 19 lat ktorzy najczesciej ma ochote na sex 2-3 razy dziennie zboczeniec.
Po prostu niektorzy z nas tak sie urodzili ze juz tak maja ze lubia witamine S bardziej niz inni. Nigdy nie ukrywalam ze to jedna z moich ulubionych witamin ale juz taka jest moja anatomia.
To tak jak jedni lubia bardziej ziemniaki od innych. Jedni lubia grac w tenisa a inni lubia go ogladac. Jedni lubia ciasto i ciastka i tylko tym by sie obrzerali a innym to zwisa. Wiec w skali od 1 do 10 jesli ktos lubi sex na 4 a inny na 9 to nie znaczy ze ten na 9 to nimfoman i zboczeniec tylko po prostu tak ma. Takzdy z nas urodzil sie z innym zamimlowaniem do ziemniakow, innym do slodyczy i innym do witaminy S.
Dziwi mnie to ze niektorzy nie moga tego zrozumiec.
Czekam na wasze opinie czy zgadzacie sie bardziej z moja teoria czy z teoria mojego bylego sasiada.
Tak czy owak to co wam napisalam wydaje sie jak najbardziej logiczne. No chyba ze sa wsrod was takcy ktorzy uwazaja ze juz zamilowanie na poziomie 2 to juz zboczenie i dewiacja.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Odpowiem na wasze powtarzajace sie pytania

Jest godz 11 wiec czas wstawac i jeszcze przed sniadankiem napisac wam pare slow.
Wczoraj pod moim ostatnim postem napisalam komentarz ktory wielu z was pozytywnie ocenilo. Wielu z was zrozumialo dopiero po tym komentarzu jakike sa najlepsze dla mnie i dla was sposoby komunikowania sie ze mna. Wielu z was powiedzialo ze dopiero ten wpis otworzyl im oczy na wiele spraw.
Dlatego ponizej zalaczam kopie tego wpisu, bo na pewno jesli zostanie opublikowany tutaj jako post a nie jako komentarz zwroci uwage wiekszej ilosci osob.

Blog ma taka przewage ze mozesz czytac nie tylko to co pisze do ciebie ale i to co pisze do innych. Mozesz tez czytac co inni pisza do mnie.
Oznacza to ze zamiast szczepka informacji o mnie w ciagu praktycznie jednego dnia mozesz sie dowiedziec o mnie ogromu informacji.

Niektorzy mowia to smieszna forma komunikacji gdzie inni czytaja to co ty piszesz a ty czytasz to co pisza inni. Ale zastanow sie nad tym. Jesli moj blog odwiedza 1000 osob dziennie to 1000 razy dziennie musialabym pisac co lubie, gdzie chodze, co mnie interesuje, jacy faceci mnie podniecaja, czego nie lubie u facetow a na jakich facetow lece.
Czy myslisz ze jest to wykonalne odpowiedziec na 1000 pytan dziennie albo odpisac na tysiac maili dziennie, zakladajac ze kazdy napisze tylko jednego maila. Bo ja nie sadze ze jest to wykonalne. W praktyce nigdy bym do ciebie nie odpisala , nie ze bym nie chciala tylko dlatego ze byloby to fizycznie nie wykonalne. A tu zobacz ile osob mnie sledzi na tym blogu a wogole nie zadaje pytan bo pytania ktore chcieliby zadac byly juz zadane i maja gotowe odpowiedzi.
Wiec mysle ze to choc po czesci wyjasni tym ktorzy pisza mi cos w rodzaju: pogadajmy na gg, podaj mi swojego maila, masz skype?

Zastanowcie sie dobrze i powiedzcie czy nie mam racji, ze nie ma lepszej i sprawniejszej formy komunikacji niz blog, kiedy utrzymuje sie kontakt z tysiacami osob tygodniowo.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania moich postow.
Jak zawsze postaram sie na wszystkie komentarze odpowiedziec tak szybko jak tylko bede w stanie.

Kasia Sex Ekspert

niedziela, 5 grudnia 2010

Spacerek

No nie ma co kisic sie w domu caly dzien.
Pora dotlenic szare komorki i zobaczyc co slychac na miescie.
Jesli ktos bedzie w ciagu najblizszych dwoch godzin w okolicach starowki to niewykluczone ze mnie tam spotka.
Nie wszyscy z was maja zdjecia na swoich profilach wiec na pewno wielu z was nie rozpoznam, ale gdyby ktos mnie dzisiaj na miescie zobaczyl to powiedzcie mi czesc, bedzie milo.
Jakby co to bede w brazowej kurtce z bialym futerkiem i rozpuszczone wlosy.
Cos mam dzisiaj ochote na grzane wino. Nie wiecie gdzie w centrum mozna kupic grzane wino, bo strasznie chodzi za mna?
Jakbo co to dajcie znac.
A dla niektorych z was mowie do zobaczenia na miescie dla innych do uslyszenia na moim blogu za jakies 3 godzinki.
Pa i buziaki.
Kasia Sex Expert

Niesamowite !

Musze podzielic sie z wami niesamowita wiadomoscia na temat mojego bloga.
Kiedy zaczynalam pisac tego bloga kilka miesiecy temu byly to skromne poczatki.
Najpierw napisalam jaki jest powod tego ze go pisze, potem opisalam jak chcialabym go uczynic bardziej interaktywnym zamieszczajac na nim nie tylko opisy tego co aktualnie robie i moje fotki ale tez moje filmiki, wczesniej dobralam sobie po kilku tygodniowych przemysleniach nick: kasiasexekspert wychodzac z zalozenia ze tak na prawde w necie malo jest miejsc gdzie masz problem to mozesz napisac a ktos ci doradzi albo odpowie, szczegolnie z zakresu relacji chlopak-dziewczyna i z zagadnien scisle intymnych.
Takie byly poczatki. Jeszcze w listopadzie mialam po 5 -7 odwiedzin na moim blogu.
Teraz sobie wstalam jakby nigdy nic, wchodze na mojego bloga klikam zakladke statystyka, nastepnie klikam zakladke dzien, ktora pokazuje ile osob odwiedzilo mnie w ciagu ostatnich 24 godzin i nie uwierzycie.
prawie 1000 (tysiac) osob odwiedzilo moj blog w ciagu ostatniej doby.
Niesamowite ze blog cieszy sie tak ogromna popularnoscia zaledwie okolo 2 miesiace po tym jak zaczelam go pisac.
Powiem wam szczerze. Skoro tysiac osob dziennie go czyta, kilka tysiecy tygodniowo i dziesiatki tysiecy osob miesiecznie to czuje sie jeszcze bardziej zmotywowana zeby regolarnie go uaktualniac, stale o niego dbac i jak mowi moj nick udzielac rad tym ktorzy ich potrzebuja.
Dziekuje wam ze jestescie ze mna.
Nadal nie moge w to uwierzyc ze w tak krotkim czasie moj blog stal sie jednym z najbardziej popularnych polskich blogow ktory odwiedzaja tysiace osob kazdego tygodnia !
Kasia Sex Ekspert

sobota, 4 grudnia 2010

Po pozadnym szalenstwie trzeba troche pocierpiec

Tak jak pisalam rano, po calonocnych baletach przespalam sie tylko z 3 godziny potem sniadanie i polozylam sie spowrotem. Wstalam dopiero przed 17. Wiec teraz juz tu bede co najmniej do popolnocy. Nie wiem czy jest takie slowo w jezyku polskim ale oznacza ono cos miedzy polnoca a ranem wiec nazwijmy to popolnoc.
Z baletow wrocilam kompletnie pijana, po trzech godzinach snu czulam sie jakbym wypila poltorej cwiartki wodki a teraz juz wszystko przeszlo. No tylko zmeczenie pozostalo.
Planowalam dzisiaj znowu isc na balety. Ale niestety jestem za bardzo zmeczona wiec chyba trzeba sie z tym pomyslem powstrzymac do kolejnego piatku. W sumie to i dobrze bo kto wie czy dzisiaj tak jak wczoraj poznalabym kogos kto by mi stawial wiec lepiej oszczedzac przed swietami.
Tym bardziej ze z baletow to zadko wracam z groszem w kieszeni. No procz wczoraj. Az sama sie zdziwilam ze poszlo mi tylko 45 zl liczac pub przed baletami i same balety.
Teraz ide sobie zaparzyc cherbatke z cytrynka, no i ci ktorzy mnie znaja wiedza ze do cherbatki z cytrynka musi byc obowiazkowo lizak. Nie jakies tam ciastko czy ciasto tylko lizak, obowiazkowo. To tak jak niektorzy do wodeczki obowiazkowo musza miec sledzika albo do whisky chipsy. No ale nie gadajmy o alkoholu wiecej bo po wczorajszym to chyba nie moglabym wziac dzisiaj ani kropli.
Tak to jest jak sie przesadzi to juz nie smakuje. Ale mija dzien, dwa i znowu sie teskni za tym krysztalowym plynem.
Tak sobie teraz wlasnie mysle ile litrow tego plynu wypilam przez caly rok 2010 ?
Bo rok sie zaraz konczy trzeba zrobic podsumowanie sumienia.
No nie bede sciemniac - 2009 i 2010 byly mocne pod tym wzgledem...

Oj jak ciezko wstac po nocnych szalenstwach

Zabawa była przednia, najpierw piłyśmy z dziewczynami w pubie, a potem ruszyłyśmy do klubu. Muzyka od samego początku była idealna do tańczenia, jak tylko zaczęłyśmy tańczyć dziesiątki męskich oczu na nas patrzyły, a my kusząc ich swoimi ruchami, bawiłyśmy się w najlepsze. Co jakiś czas znajdowało się paru odważnych, żeby do nas podbić i spróbować szczęścia, ale byli zbyt kiepscy. W końcu znalazł się jeden, który zasłużył na moją uwagę, pozwoliłam mu postawić sobie kilka kolejek. Do domu wróciłam nad ranem całkowicie pijana, ale było warto, tak dobrze dawno się nie bawiłam.
No a co robilam z kolega ktory od polnocy do rana stawial mi przy barze to pozostanie juz moja slodka tajemnica. No w kazdym razie gdzies tak o trzeciej nad ranem odwalilismy bardzo odwazny taniec na parkiecie, bo pamietam jak przez mgle spojzenie takiej wysokiej blondyny ktora zmierzyla nas wzrokiem.
Ale nie wiem co oznaczal jej wzrok. Moze po prostu byl to wyraz zazdrosci bo do rana bawila sie sama pewnie dlatego ze non stop udawala niedostepna ktokolwiek zaczol koloniej tanczyc.
No nic pora zjesc sniadanie.
A po sniadaniu jakby mnie tu nie bylo to znaczy ze wrocilam do luzka na kilka jeszcze godzin sie kimnac.
Do uslyszenia...

piątek, 3 grudnia 2010

Ranek minal mi dzisiaj szybciej niz zwykle.

No i zbliża się późny wieczór, a to oznacza jedno, królowa parkietu (ja) rusza na balety, ale zanim się tam dotrze trzeba wykonać cały niezbędny rytuał, czyli kąpiel, makijaż i najważniejsze dobór odpowiedniego stroju. I jak zawsze ten dylemat co ja na siebie mam ubrać, przecież nic nie mam, ale kobieta jest zaradna i zawsze się ubierze tak, że kopary opadają w dół. Ze mną jest tak samo, bo niby czemu miałoby być inaczej. Godzinna kąpiel?, ale przy takim zainteresowaniu blogiem trzeba będzie skrócić do 15 minut, potem zaczyna się wybieranie stroju, co zajmuje mi średnio 30 minut, i teraz makijaż, a to jest sztuka zrobić taki, żeby pasował do sytuacji i do odpowiednich celów ;] o tak lubię kusić swoim wyglądem. Wychodzę z prostego założenia, patrzeć mogą wszyscy, dotknąć nieliczni, a mieć tylko wybrani. No wiadomo ktorzy. Ci co sie najbardziej postaraja. Zobaczymy czy dzisiaj na baletach ktos sie az tak postara...
Uwielbiam pogrubiac slowo balety. Bo to moje ulubione slowo no procz tego magicznego na litere S.

Pora wstawac. Oj ciezko...

Nie przespana noc, tak to jest to co lubię, ale bez przesady ile można. Wstałam z łóżka i wiedziałam, że muszę dziś wyjść z domu załatwić kilka spraw, np. zrobić zakupy, ale jak tylko wyjrzałam przez okno i zobaczyłam ten biały puch na dworze to stwierdziłam, że żadna siła mnie nie zmusi do wyjścia z domu. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam swoje kroki w stronę łóżka, żeby z powrotem otulić się ciepłą kołderką, ale oczywiście braciszek mi na to nie pozwolił, bo pomimo tego, że jest ode mnie młodszy (ma 18 lat) to w kuchni ma dwie lewe ręce, więc jak tylko otworzył oczy to już mnie męczył o przygotowanie śniadania. Och… jak ja nie lubię być tak z łóżka wyciągana, co innego gdy idę na imprezę. Wtedy może być ostra zawierucha, a ja i tak pójdę! Wyboru większego nie miałam jak wstać i zrobić bratu coś do jedzenia chociażby po to, żeby dał mi święty spokój. Jak już go nakarmiłam i powiedziałam, o której może się spodziewać obiadu zajęłam się własnymi sprawami.

Kasia Sex Ekspert

czwartek, 2 grudnia 2010

Uwaga, to musicie przeczytac !

Uwaga !
Chcialabym cos ustalic.
Widze ze niektorzy z was rozmawiaja ze mna piszac do mnie w komentarzach do moich postow, co jest zupelnie zrozumiale i z czym nie mam problemu.
Nie jestem w stanie jednak kontrolowac wszystkich postow i komentarzy do wszystkich postow. Wiec od dzisiaj bede sprawdzala tylko komentarze do ostatniego zamieszczonego przeze mnie posta. Wiec jesli chcesz do mnie napisac cos co chcesz zebym przeczytala i ewentualnie odpowiedziala to nie zamieszczaj komentarza w starszym poscie tylko zamiesc go w ostatnim.

Kasia Sex Ekspert

Noc

I chyba nie ma nic gorszego niz nie moc zasnac w nocu.
No dobrze ze w tych czasach jest internet to przynajmniej czas szybciej leci.
Długo nie miałam o czym pisać, aż coś się wydarzyło, co warto opisać. Jest chłodna noc grudniowa, umówiłam się z kolegą, którego dawno nie widziałam na spacer. Chcieliśmy porozmawiać o starych czasach i o tym co się zmieniło w naszym życiu.
Byłam mile zaskoczona jak go zobaczyłam, był wysoki i barczysty, ale czemu tu się dziwić skoro ostatni raz widzieliśmy się będąc w gimnazjum.
Poszliśmy najpierw do sklepu po lekki alkohol, a potem skierowaliśmy się do parku, usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać. Minęły ze 2 godziny. Zrobiło mi się chłodno, więc spytałam się czy mogę się przytulić i ogrzać, Piotrek mi na to pozwolił. Przytuliłam się, więc do niego mocno obejmując rękoma, więc i on mnie objął. Zauważył, że zaczynam zasypiać będąc w niego wtulona, więc stwierdził, że pora już udać się do domów. Odprowadził mnie pod same drzwi, na pożegnanie dostał buziaka w policzek. To był bardzo miły wieczór, wracając do domu zastanawiałam się kiedy znowu będziemy mogli wyjść gdzieś razem.

Kasia Sex Ekspert